poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Barboorka, cz.3

W miniony weekend mój S. dał mi (hehe) dzień wolnego od dziecka i mogłam spędzić czas nad krzyżykami. Nie do końca tylko nad nimi, bo byliśmy u Teściowej, ale sporo czasu na hafty pomiędzy zakupami, spacerami, gadaniem i objadaniem się znalazłam. Mój pinkeep na dzisiaj wygląda tak:



I jest szansa, że go skończę na czas :)

4 komentarze:

blasiuk pisze...

Ja też bym chciała mieć dzień wolego od dzieci, a nie łapać za xxx dopiero późnym wieczorkiem :)
Pinkeep będzie prześliczny! Śliczne, wiosenne kolory!!!

Anonimowy pisze...

wolne od dzieci, eh marzenie lol

Pinkeep ślicznie wychodzi, czekam na zakończenie:)

Barboorka pisze...

Wiecie, to było moje pierwsze wolne od siedmiu miesięcy :) Najbardziej cieszę się z tego, że mi kręgosłup odpoczął, bo z mojego maleństwa to już niezła kluska się zrobiła :)

renataa25 pisze...

Bardzo fajny hafcik:)) Pozdrawiam kluske, aby mamie dała chwilkę wytchnienia:)))Podziwiam Was, ja nie mam dzieci i nie mam czasami czasu na krzyżyki albo zwyczjnie nie mam siły!!!