Jestem zadowolona z efektu. Haftowany był na żółtej Aidzie 16'' (kolor nie bardzo widać na zdjęciach- już się nie mogę doczekać kupna porządnego aparatu!) mulinkami dobieranymi z domowych zapasów. Oczka ma zrobione z koralików tak jak i nutkę. Myślę, że jest sympatyczny :) mój prywatny słodziak!
Etapy pracy:
Króliś- dzień pierwszy:
Króliś dzień drugi: kolorowa plama
Króliś dzień drugi: ostatnia odsłona, czyli ile znaczą backstitche
4 komentarze:
Nie ma to jak "magia czarnej nitki":)
jak nakręcany króliczek Duracella :)
przepiękny króliczek wyszedł :)
Urocze stworzenie wyszło!!!
Prześlij komentarz